Srebro nie piękniej odbija promienie słońca od fal jeziora Lemanu, a lilii barwa gaśnie przy śniegach i lodach kryształowych […]. Wszystko w tym obrazie było uroczystym, wzniosłym. O ileż dusza nieśmiertelna wzbić się może, kiedy nędz-ny proch, materia, ziemia takiej dochodzi wysokości, że do-tyka się stopami poziomu, a szczytem roztrąca chmury, w których burze huczą i piorun się kołysze. Ale trzeba być wesołym i radośnym, by należycie uczuć te piękności. Źle się wydają naj-piękniejsze obrazy, kiedy łzy zaciemniają oczy, a serce pełne żałości woli o mo-ralnych myślić uczuciach niż gubić się w zapatrywaniu się na materialne ogro-my. Polska ze swymi piaskami pod bardziej wabiącymi stawiała mi się farbami niż góry szwajcarskie, i za Je-zioro Genewskie nie odstąpiłbym wspomnienia o sta-wie opinogórskim (Krasiński 1963: 45; podkr. – B., M.S.).
I jeszcze:
Tu sosna samotna przypominająca mi Polskę wznosiła się nad poziome krze-wy […], a po bokach bluszcz i różnobarwne, wijąc się, rośliny czarodziejskie tworzyły sklepienia. […].
Ale, przyjacielu! nad te wszystkie cuda natury, nad te czarowne Szwajcarii okolice, wolałbym widzieć brzeg naszej Wisły lub Narwi, poglądać na Gopła fale! Oko zajmuje się Lemanem i niebotycznymi górami Helwecji, ale serce wzdycha za Polską[1] i powtarzam sobie nieraz ów wiersz Mickiewicza:
Wokoło mnie kraina dostatków i krasy
Nade mną niebo jasne……………….
Dlaczegoż stąd ucieka serce w okolice
Dalekie i, niestety, jeszcze dalsze czasy?[2](Krasiński 1971: 28–30, podkr. – B., M.S.)
[1] Teresa Winek słusznie wskazuje w tym zdaniu nawiązanie do „Mickiewiczowskiego dualizmu”, przeciwstawiającego serce „szkiełku i oku”, ale też słusznie podkreśla odmienność ujęcia. „Roz-dzielne stanowiska oka i serca” nie są tu rozparcelowane między dwie osoby, lecz wskazują we-wnętrzne rozdwojenie patrzącego na Leman podmiotu (Winek 2014: 53).
[2] Ewa Szczeglacka dostrzega także w genewskich Fragmentach związki z Sonetami krymskimi(Szczeglacka 2005: 155).